Spływ rzeką Węgorapą rozpoczynamy w Stulichach
Początkowo rzeka płynie łagodnie i leniwo, wijąc się wśród pól…
Po godzinie dopływamy do drewnianego mostu w Jakunowie
W lesie nurt rzeki przyspiesza, pojawiają się przeszkody w postaci zwalonych drzew i dużych głazów, które ciężko wypatrzeć. Czasami trzeba było wychodzić z kajaka, wskakiwać na zwalone drzewo, żeby go przepchnąć dalej, czasami kłaść się w kajaku ): a nawet przenieść kajak brzegiem na drugą stronę.
Przepływaliśmy również pod rozpiętymi pastuchami, które rozciągnął jakiś gospodarz.
W tym miejscu nie było szans, żeby przepłynąć. Musieliśmy wyciągnąć kajaki i przenieść na drugą stronę. Uwaga na pokrzywy!!!! 🙂
Najbardziej odrażający jest fakt, że przy takich miejscach, gdzie nie ma swobodnego przepływu, gromadzą się śmiecie, mnóstwo butelek, puszek itp. Piękna wizytówka!
W końcowym etapie trasy, wypływamy na rozlewisko przed elektrownią w Ołowniku.
Spływ Węgorapą kończymy po ok. 4 godz. w Ołowniku
Trasa ta jest bardziej malownicza i urozmaicona, ale i cięższa niż Sapiną. Na pewno nie polecam jej dla rodzin z dziećmi.
Nurt w lesie przyspiesza i jest na tyle silny, że czasami ciężko opanować sprzęt, a tym samym uszkodzić. No i czasami trzeba się pogimnastykować w kajaku: położyć, przechylić, wyjść na powalone drzewo lub do wody… 🙂
POLECAM!